Życie z cholerykiem

   Każdy z nas ma inny temperament. I choć ludzka psychika jest niezmiernie złożona, psychologom udało się wyróżnić cztery jego rodzaje: sangwinika, melancholika, flegmatyka i choleryka. Życie w związku z tym ostatnim raczej nie jest sielanką – choleryk jest bardzo pobudliwy i impulsywny, wobec czego chwile domowego szczęścia i spokoju przeplatają wybuchy gniewu oraz kłótnie. Jak zbudować satysfakcjonującą codzienność z osobą o tego typu temperamencie?  Czy cechy choleryka w życiu prywatnym uniemożliwiają stworzenie szczęśliwego związku?

  Gniew Choleryka

   Jedną z najbardziej charakterystycznych cech choleryków jest ich skłonność do niezadowolenia i agresji oraz nadmierna pobudliwość. Wybuchu gniewu często posiadającego przejawy agresji nie da się całkowicie unikąć. Zwykle posiadają te same cechy charakteru. Są to osoby uparte, dominujące, władcze i oczekujące od innych podporządkowania. Często wykazują również tendencję do impulsywnych, nieprzemyślanych reakcji, przez co ich konflikty z innymi bywają bardzo gwałtowne – pojawiają się krzyki, a w skrajnych przypadkach nawet przemoc. Gniew choleryka znika równie szybko, jak się pojawia, a po niekontrolowanym wybuchu często następują przeprosiny oraz przymilne zachowanie. Na złość choleryka nigdy nie odpowiadaj gniewem, panuj nad swoimi emocjami, reaguj spokojem. Uświadomienie drugiej osobie że krzywdzi nas, jest zawsze kluczowe. Bardzo ważne są w związku granice których nie można przekroczyć. To od was zależy gdzie się będą znajdować i co będziesz tolerować.

   Czy da się stworzyć szczęśliwy związek z cholerykiem? Wiele osób uważa, że z cholerykiem możesz szybko się wypalić i związek nie ma sensu. Jednak nie jest to jedyna prawda. Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Nie wszystkie osoby o takim rodzaju temperamencie przejawiają dokładnie te same cechy. Wielu choleryków przeżywa emocje w bardzo intensywny sposób, co niejednokrotnie prowadzi do przykrych dla otoczenia wybuchów złości. Atak gniewu z reguły jest krótkotrwały. Jednak czy warto tworzyć związek któty przypomina chodzenie po polu minowym. Najważniejsze jest jednak to, że taka osoba zdaje sobie sprawę ze swojego problemu i ma motywację do pracy nad nim. Jej napady gniewu raczej nie bywają niebezpieczne dla partnerów interakcji: pojawiają się krzyki, a w wyjątkowych sytuacjach również rozładowanie napięcia poprzez wyzwiska czy kopanie przedmiotów, ale nigdy nie dochodzi do rękoczynów. Można więc powiedzieć, że jej zachowanie jest bardzo nieprzyjemne dla bliskich (warto zaznaczyć, że niektóre z wyżej wymienionych zachowań spełniają kryteria przemocy psychicznej), ale nie stanowi zagrożenia dla ich bezpieczeństwa. Żyć z cholerykiem kiedy jesteśmy źle traktowani, wcale nie należy do najprzyjemniejszych. Jeśli nie wiesz, czy możesz wytrzymać nerwowo taki związek, to się na niego nie decyduj. Potrzeba wiele samozaparcia, odwagi i pracy obojga osób aby taki związek był w ogóle możliwy. W każdym związku zdarzają się kłótni, gorze dni, jednak choleryk ma tendencję aby jego gniew uzewnętrzniać.

  Nie lekceważ wybuchu gniewu skierowanego w Twoją stronę

   Choleryk może nie jest to może idealny partner, ale jego usposobienie daje dość dużą szansę na pozytywną zmianę, w przeciwieństwie do drugiego typu choleryka, który jest skłonny do stosowania przemocy. Taka osoba oczekuje całkowitego podporządkowania, nie znosi sprzeciwu i nie jest skłonna do kompromisu. Jest kapryśna, chwiejna emocjonalnie i bezkrytyczna wobec własnego postępowania. Jego zdania nie można podważać w żadnym wypadku. Kłótnie z tego typu cholerykiem rzadko kończą się na krzykach – pada w nich wiele ostrych słów, przekleństw, a nierzadko dochodzi nawet do przemocy fizycznej. Po wybuchu złości nie można liczyć na oczyszczenie atmosfery oraz przeprosiny – dla takiego partnera przyznanie się do błędu jest niewyobrażalne i uwłaczające. Jeśli złość przeradza się w przemoc, zawsze uciekaj i wzywaj pomocy. Po takich zachowaniu ustalenie nieprzekraczalnych granic jest konieczne, i konsekwentne realizowane.

  Partner dla choleryka – miłość pokona gniew?

   Związek z drugim rodzajem choleryka nie jest dobrym pomysłem. Nie warto liczyć na to, że osoba skłonna do stosowania przemocy w którymś momencie się zmieni – zwłaszcza, jeśli nic nie wskazuje na to, by zdawała sobie sprawę z niewłaściwości swojego postępowania. W takiej sytuacji jedynym słusznym wyjściem jest rozstanie. Inaczej sprawa ma się w przypadku choleryka pierwszego typu. Nie jest on zagrażający, wobec czego możemy spróbować zbudować z nim satysfakcjonującą obie strony relację. Ważne jest jednak to, by obie strony były zaangażowane w pracę nad związkiem, a choleryk był świadomy tego, że jego zachowanie wymaga zmiany. Jeśli wybuchasz często bez powodu, stale przepraszasz za swoje zachowanie, może to właśnie ty jesteś cholerykiem. Typ osobowości, który jest trudny, ale istnieją metody radzenia sobie z gniewem. Techniki relaksacyjne, udanie się na terapię indywidualną i chęć okiełznania swoich emocji, zdecydowanie ułatwi stworzenie głębokich relacji z drugą osobą.

   Po pierwsze, warto uświadomić sobie, że temperament jest wrodzoną, mało podatną na modyfikację cechą. Każdy z nas rodzi się z pewnym rodzajem usposobienia i reagowania na określone sytuacje. Oczywiście, jesteśmy w stanie pracować nad tym, w jaki sposób będziemy wyrażali swoje emocje, ale skłonność do ich odczuwania raczej pozostanie na tym samym poziomie. Innymi słowy: możemy kontrolować swoje zachowanie, ale nie uczucia. Nawet najbardziej cierpliwy i oddany partner nie sprawi, że choleryk przestanie odczuwać gniew. Może jednak nauczyć się wyrażać go w nieco mniej przykry sposób.

   Partner choleryka może rozumieć jego emocje, ale to nie oznacza, że ma obowiązek tolerować każdy ich przejaw, ale nie należy odpowiadać gniewem. Wobec tego jeśli chcemy zbudować związek z taką osobą, musimy określić swoje nieprzekraczalne granice. Przykładowo: nie ma niczego złego w krzyczeniu i przeklinaniu „w przestrzeń”, ale nie musimy godzić się na to, by nasz ukochany lub ukochana kierował wrzaski lub wyzwiska w naszym kierunku. Warto omówić z nim te kwestie i ustalić sygnał (np. słowo, zdanie lub gest), którym będziemy oznajmiali, że nasz partner zaczyna przekraczać ustalone przez nas granice. W czasie kłótni nie należy się podporządkowywać (to prosta droga do utraty szacunku), ale też nie warto odpowiadać agresją na agresję – to jedynie zaogni konflikt. Najlepszym rozwiązaniem będzie wycofanie się: wyjdźmy z pomieszczenia i nie wdawajmy się w niepotrzebne dyskusje. Zdecydowanie lepiej będzie porozmawiać na spokojnie, kiedy nasz partner ochłonie. Nie przepraszajmy za coś, za co nie czujemy się winni i nie zabiegajmy na siłę o aprobatę oraz spokój choleryka. Warto podkreślić, że to on jest odpowiedzialny za to, by się wyciszyć. My zaś zajmijmy się sobą: zrelaksujmy się na łonie natury, przeczytajmy interesującą książkę lub posłuchajmy spokojnej muzyki.