Nierealni – czym jest depersonalizacja.

W snach bywa, że mamy czasami uczucie spoglądania z góry lub z boku na akcję. Nieobcym doświadczeniem jest także poczucie nierealności siebie i świata.  A co gdyby te uczucia towarzyszyły nam na co dzień w prawdziwym życiu? 
 
Objawy derealizacji i depersonalizacji zdarzają się także zdrowym osobom i jeżeli nie występują one ciągle nie powinny niepokoić tego, który cierpi na nie raz na jakiś czas. Chociaż oczywiście uczucie oderwania się od świata może wzbudzić lęk i niepewność. 
 
Kiedy złapie nas depersonalizacja czujemy się zagubieni i nie jest to uczucie przyjemne. Na forum Zaburzeni (https://www.zaburzeni.pl/derealizacja-i-depersonalizacja-prosta-sprawa-t2389.html) stan depersonalizacji i derealizacji jest przyrównywany do przebywania w środku piekła – jednak wszystko rozgrywa się w nas, w naszej głowie. Objawy wywołują takie poczucie dziwności, że osoby cierpiące na te zaburzenia zaczynają odczuwać lęk, ponieważ mogą mieć wrażenie, że jest to początek poważnych chorób psychicznych. Może to prowadzić do wycofania się z życia towarzyskiego, wywołania niepewności i powstania nieuzasadnionych obaw. 
 
Depersonalizacja i derealizacja są przypisywane do kręgu zaburzeń dysocjacyjnych – są one związane z nieprawidłową integracją informacji dotyczących własnych wspomnień, swojej tożsamości, a także sygnałów wysyłanych przez ciało. Czym są spowodowane te zaburzenia?
 
Występowaniu podobnych objawów sprzyja długotrwałe wystawienie na stres. Chociaż stresujący i nerwowy tryb życia może być jednym z powodów, na wystąpienie niepokojących objawów wpłynąć mogą także traumatyczne przeżycia z przeszłości. Wejście w ten „inny świat” – w poczucie nierealności może być mechanizmem obronnym i próbą odcięcia się od przykrych wspomnień, z którymi człowiek nie może sobie poradzić. Odczucia derealizacji i depersonalizacji może być też następstwem uzależnień od alkoholu lub substancji psychoaktywnych – mają one wpływ na działanie neuroprzekaźników. W wyniku uzależnień sposób postrzegania świata również może ulegać zaburzeniu. 
 
Derealizacja i depersonalizacja są dwoma innymi zaburzeniami. Depersonalizacja polega na poczuciu obcości samego siebie. Człowiek czuje się odcięty od swojego własnego ciała, oderwany od własnych uczuć i emocji. Osoba w stanie depersonalizacji ma poczucie utraty własnej tożsamości i wiedzy o sobie. Przypomina to tzw. wrażenie „wyjścia z ciała” i przyglądania się rzeczywistości  i sobie niejako z boku oraz przekonanie, że patrzymy na inną osobę, która może być my.  Derealizacja jest natomiast poczuciem obcości wobec świata. Chorzy mają wrażenie odizolowania od reszty świata, jakby obserwowania go przez szklaną szybę. Wrażenie snu na jawie, zagubienie w czasie i przestrzeni jest charakterystyczne dla osób z tym zaburzeniem. Wraz z tym dziwnym uczuciem odrębności występują także problemy ze skupieniem, spadek motywacji do działania i obniżenie nastroju. Połączenie dwóch tych zaburzeń jest określanie mianem zespołu DD. Wówczas powyżej opisane objawy łączą się i jeszcze intensywniej determinują życie osoby cierpiącej na DD.
 
Te mechanizmy obronne nie uruchamiają się bez powodu – zwykle katalizatorem są silne lub długotrwale utrzymujące się uczucia lęku, zagrożenia, stresu, strachu. Każdy ma jakąś granicę. Kiedy się ją przekroczy włączają się właśnie mechanizmy obronne. Za przekroczeniem swojego limitu podążyć mogą objawy właściwe dla DD. 
 
Depersonalizacji i derealizacji może towarzyszyć utrata uczuć do innych osób i brak odczuwania emocji wynikający z poczucia nierealności świata i tego co nas otacza. Sama derealizacja i depersonalizacja to stany, które były często wywoływane i wykorzystywane przez plemiona w trakcie rytuałów – poprzez odurzanie się ziołami, głodówkę, itd. Tego typu trans porównywalny jest do depersonalizacji, odcięcia od ciała, spoglądania na rzeczywistość z góry, spoza realnego świata, bycie jakby na jego wierzchu, a nie w nim. Można z tego wnioskować, że stan depersonalizacji jest dla człowieka stanem poniekąd naturalnym, chociaż groźnym, jeżeli nie mamy nad nim kontroli lub nie jesteśmy go świadomi. 
 
Według tych, którzy byli w stanie depersonalizacji i derealizacji twierdzą, że najgorszy w takiej sytuacji jest lęk. Strach przed uczuciem obcości napędza to uczucie. Najważniejsze jest, aby nie panikować i sięgnąć po pomoc. Występowanie tych zaburzeń – pojedynczo i w połączeniu – wynika z głębszego problemu, konsekwencjami np. jakiegoś wydarzenia. W terapii konieczne może być skorzystanie z środków farmakologicznych, jednakże kluczowa w leczeniu może być psychoterapia. Konieczne jest bowiem dotarcie do źródła kłopotów pacjenta.