Uzależnienia spotykane codziennie, które są zaniedbywane i nieleczone

Uzależnienia, które ignorujemy

Uzależnienia to poważny problem zdrowotny, który powinien być leczony. Jeśli w naszym otoczeniu jest narkoman, alkoholik lub osoba uzależniona od nikotyny, od razu doradzamy im terapię. Zapominamy jednak, że uzależnić się można niemal od wszystkiego. Jakie nałogi są przez nas często pomijane i zaniedbywane, a w efekcie również nieleczone?

Uzależnienie uzależnieniu nierówne??

Uzależnienia kojarzą nam się przede wszystkim z przyjmowaniem substancji psychoaktywnych oraz angażowaniem się w ryzykowne zachowania, takie jak hazard lub kradzieże. Często zapominamy, że niemal wszystko w nadmiarze może stać się trucizną oraz nałogiem. Nierzadko wypaczamy znaczenie tego słowa, nadużywając go w życiu codziennym: „Uzależniłam się od tego serialu, jest świetny”, „Nie mogę żyć bez tego fantastycznego urządzenia”.

Groźne zaburzenie stało się obiektem żartów, co sprawia, że niejednokrotnie tracimy czujność i nie zachowujemy należytej ostrożności oraz umiaru. W taki sposób łatwo przeoczyć moment, w którym niewinna przyjemność staje się dla nas czymś znacznie więcej – rzeczą, bez której nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować.

Hazard jako niebezpieczne uzależnienie? Czym jest hazard i jak sobie z nim poradzić.

Świadomość zagrożenia jest najlepszym sposobem na to, by się przed nim ochronić. Wszyscy znamy zgubne skutki nadużywania alkoholu, nikotyny, narkotyków, dopalaczy czy hazardu. Dzięki temu dokładamy starań, by nie stracić kontroli nad swoim zachowaniem. Prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się, gdy nie zdajemy sobie sprawy z uzależniającego potencjału jakiejś substancji lub czynności. W efekcie oddajemy się im bez umiaru, narażając się na zgubny nałóg. Jakie bardzo powszechne uzależnienia bywają zaniedbywane i bagatelizowane?

Uzależnienie od kawy

Mało kto zdaje sobie sprawę z uzależniającego potencjału kofeiny, tymczasem jest ona najczęściej używanym środkiem psychoaktywnym na świecie. Codzienne picie dużych ilości kawy z czasem prowadzi do zależności fizycznej. Nałóg ten w dużym stopniu przypomina obraz kliniczny nerwicy lękowej: chory boryka się z irracjonalnymi lękami, zaburzeniami snu (np. snem przerywanym lub bezsennością), zaburzeniami nastroju (smutkiem, pesymizmem, drażliwością, przygnębieniem), niepokojem, bólami głowy, kurczami oraz drżeniem mięśni, dzwonieniem w uszach, nadmierną wrażliwością na dotyk i ból, problemami gastrycznymi (np. biegunkami, zaparciami), spadkiem apetytu oraz kołataniem serca.

Jako że wiedza o możliwości wystąpienia uzależnienia od kofeiny nie jest rozpowszechniona, wyżej wymienione problemy rzadko utożsamiane są z nadmiernym piciem kawy, a w konsekwencji zaburzenie to nie jest właściwie diagnozowane oraz leczone. Osoby z nałogiem kofeinowym z czasem muszą zwiększać dawki, by uzyskać pożądane przez siebie efekty. Po odstawieniu kawy pojawiają się objawy abstynencyjne. W pierwszej dobie można zaobserwować bóle głowy, senność, znużenie, zmęczenie, drażliwość, głód kofeiny, niezdolność do efektywnej pracy i zaburzenia koncentracji uwagi. Po jakimś czasie do powyższych dolegliwości mogą dołączyć mdłości, ziewanie oraz pogorszenie sprawności fizycznej.

Bigoreksja

Każdy z nas wie, czym jest i jak objawia się anoreksja, czyli kompulsywne odchudzanie. Jej swoistym przeciwieństwem jest bigoreksja, czyli uzależnienie od siłowni i obsesja na punkcie umięśnionego ciała (chęć zwiększania jego objętości za pomocą ćwiczeń). Podobnie jak osoby z zaburzeniami odżywiania, bigorektycy również nadmiernie koncentrują się na własnym wyglądzie fizycznym. Ściśle przestrzegają planów treningowych, liczą kalorie i eliminują tłuszcz ze swojej diety, a kiedy nie są zadowoleni z wyników ćwiczeń, sięgają po sterydy anaboliczno-androgenne. Przyjmują je nawet wtedy, gdy pojawią się skutki uboczne takie jak zwiększenie agresji, trądzik, łysienie, impotencja czy kurczenie się jąder.

Na obsesji dotyczącej zwiększania masy mięśniowej cierpią inne dziedziny życia, m.in. praca oraz życie towarzyskie. Spotkania są odwoływane, ponieważ kolidują z godzinami treningów. Bigorektyk nie jada poza domem, gdyż nie byłby wówczas w stanie kontrolować ilości oraz rodzaju składników użytych do przygotowania posiłku. Jego życie toczy się od treningu do treningu oraz od jednego wysokobiałkowego posiłku do drugiego. Niestety, taka dieta jest bardzo niezdrowa i nadmiernie obciąża organizm.

Ortoreksja

Ortorektycy to osoby, które mają tendencję do nadmiernej kontroli i perfekcjonizmu. Uzależnienie od zdrowego odżywiania oraz ścisłe kontrolowanie jakości posiłków rekompensują im brak kontroli i porażki w innych dziedzinach życia. Rozkład dnia chorych podporządkowany jest porom posiłków. Chorzy analizują wszystkie wartości odżywcze przygotowywanych przez siebie dań oraz składy produktów, studiują tabele kaloryczne, liczą, ile razy przeżuwają każdy kęs. Każde odstępstwo od przyjętych przez siebie zasad powoduje poczucie winy.

W miarę trwania uzależnienia ortorektycy eliminują kolejne produkty uważane przez siebie za „dozwolone”. W przeciwieństwie do osób chorych na anoreksję ich celem nie jest odchudzanie, wobec czego od kontrolowania ilości zjadanych posiłków istotniejszy jest dla nich ich skład. „Zdrowy” styl życia w takim wydaniu może powodować wiele dolegliwości, np. bóle i zawroty głowy, problemy z koncentracja i pamięcią, obniżone ciśnienie, anemia oraz zanik miesiączki.