Trudne sprawy rozwiązujemy całą rodziną – właściwe podejście do problemów?

Każdy z nas ma swoje problemy – mniejsze i większe. Mają je zarówno dorośli, jak i dzieci. Kiedy się z nimi zmagamy, często zdarza nam się irytować, często czujemy się zagubieni i zdarza nam się przelewać swój gniew na osoby, które nas otaczają, nawet jeżeli tego nie chcemy lub później się tego wstydzimy. Jako rodzice często stoimy przed dylematem – chronić swoje dzieci przed problemami dorosłego życia czy może rodzinnie rozwiązywać problemy, nie ukrywać ich przed dziećmi? Niektóre rzeczy nie są dla  dzieci – każdy rodzic to wie, każdy z nich chce chronić swoje dziecko przed niepotrzebnym złem. Ale czy wychowywanie dziecka bezstresowo w bańce szczęścia nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością. 





Bezstresowe wychowanie?
 
 

Bezstresowe wychowanie kojarzy się głównie  z rozpieszczaniem dzieci, kupowaniem im zabawek i słodyczy za każdym razem, gdy tego chcą. Wyobrażamy sobie różowe, pulchne berbecie uderzające piąstkami w podłogę sklepu i zanoszące się łzami. 
 
 

Często wielu tematów nie poruszamy, bo nie chcemy ich straszyć i odbierać im młodości. Jak najdłuższej unikamy mówienia o rozwodzie, o chorobie, wypadkach, kredycie, stracie pracy. Milczymy więc i staramy się jak najszybciej uporać z problemem. Problem polega na tym, że gdy coś ukrywamy, dusimy w sobie emocje, oddalamy się od naszych bliskich, a ci… nagle zauważają, że jesteśmy daleko od nich i nie wiedzą co się dzieje. 
 
 

Czy warto rozwiązywać swoje problemy wraz z całą rodziną? Czy dzielenie się swoimi problemami jest dobrą drogą?
 
 

Czynależy unikać prawdy?
 
 

Co nie znaczy, że każda forma bycia szczerym jest dobra. Dziecko na pewnych etapach rozwoju inaczej postrzega i interpretuje niektóre sytuacje i słowa. Oszustwo może jednak nie być dobrym wyjściem i chociaż często myślimy, że przemilczenie nie jest kłamstwem, czasami warto powiedzieć prawdę. 
 
 
 

Rozwiązywanie problemów jest często etapowe – informowanie dzieci lub innych członków rodziny sprawia, że łatwiej radzą sobie z różnymi sytuacjami, co więcej mogą nas wspierać na każdym etapie. 
 
 
 

Kiedy przemilczenie może jednak pomóc bardziej niż zaszkodzić?
 
 
 

Są różne rodzaje problemów. Położenie rodziców daje im większe możliwości – to oni mogą zdecydować jakimi sekretami podzielą się z dziećmi. Trzeba się poważnie zastanowić z jakimi z nich dzieci sobie poradzą albo jakie będą w stanie chociaż zrozumieć. Jeżeli wiesz, że sytuacja jest zbyt skomplikowana dla Twojego dziecka (że nawet dorosłym byłoby trudno sobie z nią poradzić) może warto oszczędzić mu szczegółów trudnej sytuacji. 
 
 

Zastanówmy się, czy warto obciążać innych swoimi problemami, jeżeli ich nie dotyczą. Czy kłótnia z sąsiadami, która sprawia, że trzęsiesz się ze złości, nie dotyczy Twojego dziecka, nawet jeżeli wpływa na Twoje emocje. 
 
 

„Mój mąż często wybuchał, kiedy zarzucałam go opowieściami o rzeczach, które irytowały mnie i ludziach, którzy mnie denerwowali. Denerwował się, mówił, że go to przygnębia… I rzeczywiście ja też bym się przecież zmartwiła i posmutniała, gdyby opowiadał mi o swoich kłótniach z innymi ludźmi… Po co go męczyć czymś, na co i tak nie mamy wpływu i co w zasadzie nie ma znaczenia?”

 
 
W żadnej sytuacji – zawodowej czy prywatnej – nie warto ogłaszać nic członkom rodziny, jeżeli nie jesteśmy czegoś pewni. Źle się czujesz, zrobiłeś badania, ale nie znasz ich wyników? Stresowanie dzieci lub partnera, którzy martwią się o Ciebie bez powodu nie jest najlepszym pomysłem. Jeżeli między Tobą a Twoim partnerem zdarzyła się jakaś sprzeczka może zabrzmieć dla dzieci poważnie i wystraszyć je bez powodu. Kiedy pojawia się konflikt i chcesz o nim opowiedzieć dziecku, nie powinieneś oczerniać drugiej osoby, nawet jeżeli chwilowo jesteś na nią wściekły.  
 



Konflikt?
 
 

Może być nie tylko tam, gdzie po kuchni latają noże. Są takie relacje, które są oczywiste. Ludzie np. otwarcie się kłócą – tam gdzie konflikt jest widoczny można od razu przejść do zbadania jego źródła i podjąć próbę jego rozwiązania. Gorzej jest wówczas, gdy chowamy urazę głęboko w swoim wnętrzu i  nie pozwalamy sobie na wybuch lub konfrontację. Na konflikt składają się podmiot i przedmiot konfliktu. Ma on pewien zasięg – może dotyczyć jednej sprawy lub wielu i mieć wpływ tylko na relację dwóch osób, ale także na szeroko pojęte otoczenie (resztę rodzinny, znajomych, współpracowników). 
 
 

Jedne trwają chwilę, a inne są jak uparta plama, której wywabienie trwa bardzo długo i wymaga wielu wysiłków – bywają takie które mimo wysiłków nie dają się wywabić. Jedno jest pewne – jeżeli nie podejmiemy próby, nie ma szansy na to, że konflikt po prostu zniknie. Jak je rozwiązujemy w rodzinie? Rozmawiamy. Każdy człowiek ma momenty w swoim życiu, kiedy musi zmierzyć się z jakimś problemem. Nie jest to powodem do wstydu ani złości. 
 
 

Dyskrecja jest trudną rzeczą
 
 

Nieładnie jest generalizować, a jednak dzieci są znane z tego, że łatwo wydusić z nich sekrety. Szczególnie ważnych wiadomości, które chcemy utrzymać w tajemnicy nie powinniśmy powierzać młodym członkom naszej rodziny. Milczenie to zdolność, z którą nie radzą sobie często nawet dorośli. Możemy się spodziewać, że dziecko nie zatrzyma sekretu dla siebie, a przecież nie chcemy się na nie później gniewać z powodu tego, że bez przemyślenia zaryzykowaliśmy. 
 
 

Konflikty z rodziną i konflikty w rodzinie
 
 

Wychodzimy z założenia, że konflikt jest rzeczą nienaturalną, która nie powinna występować w rodzinie. Swoje wewnętrzne konflikty, konflikty z innymi, konflikty z członkami rodziny czasami musimy pokonać sami, nie znaczy to jednak, że mamy być sami – rodzina jest tym elementem naszego życia, który daje nam wsparcie. To, że o niektórych problemach sobie nie mówimy, żeby wzajemnie się nie obciążać tym, co nas nie dotyczy, nie oznacza, że nie możemy powiedzieć rodzinie lub dzieciom, że dzisiaj mamy gorszy humor lub jesteśmy zestresowani. Oni zrozumieją i będą nas wspierać.
 
 
 
W rodzinie często jest dużo niepotrzebnych złych uczuć. Tymczasem dzieci nie powinny widzieć w rodzicach swoich wrogów, pokolenia powinny sobie pomagać, a nie pozostawać w konflikcie. Dom nie jest polem bitwy – powinien być bezpieczną ostoją. 
 
 

Rozwiązujemy problemy razem
 
 

Uzgodniliśmy już, że są sprawy, o których najmłodsi czy inny członkowie rodziny nie muszą wiedzieć. Kiedy jednak mówimy drugiej osobie o jakimś problemie, musimy brać pod uwagę, że będzie chciała nam pomóc go rozwiązać. I w granicach rozsądku warto mu na to pozwolić. Dzieci chcą być traktowane poważnie (te w każdym wieku, chociaż dla każdego z nich oznacza to co innego). Informowanie ich o pewnych rzeczach sprawia, że czują się doceniane przez rodziców. 
 
 

Warto sprawić, ze dziecko ma poczucie, że wzięło udział w podejmowaniu decyzji na temat rozwiązania danego konfliktu. Narzucone rozwiązania często powodują sprzeciw dla zasady. Badacze doszli do wniosku, że jeżeli dzieci są przekonane, że rodzice darzą je zaufaniem, częściej zachowują się zgodnie z życzeniem opiekunów.
 
 

Metoda ta pozwala rozwijać inteligencję emocjonalną członkom rodziny (nie tylko dzieciom), a także zacieśniać więzi rodzinne. Dziecko zaczyna także zastanawiać się nad rozwiązaniami problemu, zamiast biernie czekać, aż rodzice sobie z nim poradzą.  Rozwiązanie problemu sprawia radość, zwłaszcza kiedy członkowie rodziny zdają sobie sprawę, że współpracowali ze sobą niczym zgrana drużyna. No i jeżeli uwzględnia się nasze potrzeby, chociażby potrzebę dzieci do partycypacji w rozwiązywaniu problemów, one będą respektowały potrzeby rodziców chętniej. Każdy z nas uczy się odpowiedzialności i rozwiązywania problemów od samego początku, od najłatwiejszych do tych trudnych.