ŚWIADOME PODEJŚCIE DO TERAPII – TO TWÓJ CZAS. WYKORZYSTAJ GO MĄDRZE


 
 
Terapia wymaga zaangażowania i poświęcenia – to niezaprzeczalne. Podejmujemy ją przede wszystkim po to, żeby poczuć się lepiej. Ale jak to osiągnąć? Czy psychoterapeuci i psychologowie znają jakąś magię? Czy wystarczy przyjść na spotkanie – pierwsze, drugie i kolejne, a oni pomalutku wszystko w nas naprawią? Poradnia psychologiczna nie jest miejscem, w którym za pstryknięciem palca wszystko ulega błyskawicznej poprawie. Osoba, która przychodzi na terapię, sama musi włożyć w tę zmianę wiele pracy. Co zrobić, by wyciągnąć z niej najwięcej, jak to tylko możliwe?
 
 
 
Dlaczego człowiek właściwie idzie na terapię?
 
 
 
Z różnych powodów, bo życie, jakie prowadzą, nie odpowiada im, jest nieidealne, nie takie, jakie być powinno. Jeżeli zaczniemy drążyć temat, może okazać się, że problematyczne są dla nas emocje. Ich niedomiar i nadmiar. Jedni mogą uważać, że są za zimni, nie potrafią odczuwać emocji, jeszcze inni uważają się za nadwrażliwych. Obie te sytuacje przeszkadzać mogą w uzyskaniu odczucia zadowolenia ze swojego życia. Czasami ludziom nawet zdaje się, że jeżeli części tych „kłopotliwych” emocji mogliby się pozbyć, byłoby im lepiej.
 
 
 
Jako ludzie potrzebujemy wszystkich istniejących emocji. Ich bilans powinien wynosić 3:1 (3 x emocje pozytywne, 1 x emocje negatywne). Większość ludzi nie ma tak dobrego wyniku, ale nie jest tak, że nie można go zmienić. Poza tym nie jest tak źle, jak mogłoby się nam na co dzień zdawać, bo w ciągu dnia zwykle spotyka nas więcej przyjemnych doświadczeń, niż takich wywołujących tzw. negatywne emocje. Nie zauważamy tej różnicy, no mózg zwykle koncentruje się bardziej na zagrożeniach, przed którymi chce się bronić. Warto wiedzieć, że te emocje, które uważa się powszechnie za „złe”, wykształciły się silniej. Pomagają nam szybko reagować w sytuacjach zagrożenia i adaptować się do sytuacji w celu przetrwania.
 
 
 
Jak wybrać dobrego terapeutę?
 
 
 
Samo znalezienie grupy terapeutów, z którego wybierzemy tego jednego, nie jest wcale aż taka trudna. W Internecie roi się od witryn poradni, poleceń klientów na forach. Specjalistów polecają nam znajomi, lekarze, ogłoszenia. Nie zawsze udaje się trafić na właściwego terapeutę. To jak z dentystą albo fryzjerem – jednego sposób pracy nam podejdzie, inny nie będzie budził naszego zaufania. Nawet jeżeli dany terapeuta został nam polecony przez bliskiego znajomego, to wcale nie powiedziane, że będzie nam się z nim dobrze pracowało.
 
 
 
Decyzja wynika z naszych cech charakteru, potrzeb. Na forach tematycznych można znaleźć osoby, które niezrażone kilkoma próbami, dalej szukają dobrego terapeuty, wierząc, że on gdzieś tam jest i czeka. Zapewne są przypadki, w których wiemy od samego początku, że to właśnie ta odpowiednia osoba. Nie warto jednak rezygnować po pierwszym spotkaniu, jeżeli terapeucie nie udało się z miejsca poruszyć naszego serca. Pozwólmy sobie się poznać przez 3-4 spotkania.
 
 
 
Na co klient powinien zwrócić uwagę?
 
 
 
W rozmowie z klientem terapeuta nie powinien zostawiać żadnych niedopowiedzeń. Nie jest dobrze, kiedy psychoterapeuta używa sformułowań, których klient nie jest w stanie zrozumieć, kiedy tłumaczy coś zawile. Terapeuta jest w pewnym sensie naszym przewodnikiem i nie można go zostawić zagubionego, bez zasugerowania żadnego kierunku.
 
 
 
Wielu terapeutów uważa, że klient ma prawo zapytać o wszystko, co może być związane z terapią – w tym o jej formę, częstość, długość czy zachowanie terapeuty. Wyjaśnienia przywracają mu poczucie bezpieczeństwa i zaufanie w stosunku do psychoterapeuty. Dobry terapeuta zwykle nie czeka nawet na dopytywanie się przez klienta i sam na bieżąco informuje go o wszystkim, co i dlaczego się dzieje. Jeżeli na własnej terapii czujesz się opuszczony, pozostawiony sam sobie lub zagubiony i nie wiesz, jaki jest cel terapii, warto zapytać – poproś terapeutę o rozwianie Twoich wątpliwości. Jeżeli nie zrobi on tego nawet na Twoją prośbę, nie jest do dobry znak.
 
 
 
Czy terapia uzależnia?
 
 
 
Może. Tu znów wiele zależy od terapeuty. Jeżeli zauważy on oznaki uzależnienia od psychoterapii, powinien spróbować dociec, co jest tego powodem. Może zaproponować różne wyjścia z tej sytuacji, np. zmniejszenie ilości spotkań, zmianę terapeuty, zmianę sposoby prowadzenia zajęć czy sposobu kontaktowania się z Tobą. Nie jest to nic nienaturalnego w takiej sytuacji.
Dlaczego się uzależniamy od terapii? Ludzie się przywiązują. To pierwsza istotna informacja. Często nawet osobom, które nie biorą udział w terapiach, zdaje się, że bez pewnych osób, zwłaszcza takich, z którymi łączy nas silna więź, nie poradzą sobie w życiu. W przypadku uzależnienia od terapii człowiek myśli, że tak bardzo jej potrzebuje, że jest w stanie nawet wymyślać nowe objawy i problemy, ale przede wszystkim tracić poczynione postępy.
 
 
 
Psychologowie i terapeuci zwracają uwagę, że to uzależnienie występuje częściej u osób, które mają problemy związane z lękiem separacyjnym, a także trudne doświadczenia związane z okresem dziecięcym. Jeżeli łatwo się przywiązujemy, będziemy mogli też mieć trudności z rozstawaniem się z innymi. Dzięki terapii powinniśmy przede wszystkim nauczyć się samodzielności i potrafić funkcjonować prawidłowo bez stałego wsparcia ze strony innych. Musimy wziąć odpowiedzialność za siebie i swoje życie.
 
 
 
Kto decyduje o tym, że terapię można zakończyć?
 
 
 
Klient? Terapeuta? Decyzję o zakończeniu psychoterapii powinni podjąć razem – w przypadku, gdy następuje progres. Jednak zarówno klient, jak i terapeuta mają prawo do przerwania sesji w momencie, w którym dochodzą do wniosku, że nie ma postępów albo że druga strona nie postępuje zgodnie z zawartą na pierwszym spotkaniu umową.
 
 
 
Terapia ma sens wówczas, gdy wszystkie strony dokładają starań, żeby poprawić sytuację. Wątpliwe są magiczne ozdrowienia. Trzeba chęci, ale przede wszystkim pracy nad sobą.