Poważna diagnoza – życie w kajdanach?

Niewielu z nas jest w stanie sobie wyobrazić, co by było, gdyby zdiagnozowano u nas poważną chorobę, która zmieniłaby z dnia na dzień całe nasze życie. Bywa, że się załamujemy. Jak poradzić sobie z trudną wiadomością, od której usłyszenia wszystko wygląda inaczej? Czy można żyć „normalnie”?

Pierwszy szok…

Jak to właściwie jest żyć „normalnie”? Różne rzeczy się nam przytrafiają, różnie na nie reagujemy. Szok, panika, smutek, strach – wszystko to są normalne uczucia w nowej sytuacji. Normalne jest nawet to, że próbujemy wypierać fakt, z którym nie jesteśmy w stanie się pogodzić. Niemal każdy chory przez to przechodzi.

Często po postawieniu diagnozy osoba chora wpada w obsesje na punkcie swojej choroby – poszukuje informacji o niej i o sposobach leczenia praktycznie bez ustanku. Nie dają nam też spokoju myśli o tym, jak teraz będzie wyglądać nasze życie – jak powiedzieć rodzinie, znajomym, co z pracą, jak ludzie zareagują… W naszych głowach powstaje wiele pytań, a jednoznaczne odpowiedzi trudno znaleźć.

Niektórzy ludzie ze spokojem przyjmują informację o chorobie

To możliwe…, ale mało prawdopodobne. Pamiętajcie, że wiele osób (tak samo, jak pewnie Wy) nie chce, żeby inni dookoła zobaczyli, że nie radzi sobie z sytuacją. Staramy się radzić sobie z codziennością, mimo że świat wywrócił się do góry nogami. Tłamsimy to w sobie – swój ból. Nie dajemy mu dojść do głosu. Nie chcemy tracić czasu i energii na rozpaczanie. A gdyby tak spróbować innego sposobu?

Nie można poczuć się lepiej, dopóki nie zaakceptuje się nowej sytuacji. Póki wmawiamy sobie, że wszystko jest dobrze i nic mi nie jest, będziemy się dusić lękiem, poczuciem niesprawiedliwości – będziemy tymi uczuciami związani.
Jeżeli ogarnia Cię poczucie bezsilności i przerażenie i zadajesz sobie pytania „dlaczego mnie to spotkało”, „co takiego zrobiłam/em, żeby los mnie tak pokarał”, to wiedz, że nie jesteś jedyną osobą, która nie uzyska na nie odpowiedzi. Czasami zdarzają się sytuacje, na które nie mamy wpływu. Zamiast więc szukać wyjaśnienia losowego nieszczęścia, zastanówmy się, co możemy zrobić, żeby odnaleźć szczęście, pomimo kłód, które ten los rzucił nam pod nogi.

Działaj!

Niektórzy wolą dochodzić do siebie samodzielnie. Jeżeli czujesz, że potrzebujesz wsparcia, nie wahaj się i skorzystaj z naszej pomocy. Są co najmniej dwie grupy osób, które wiedzą, przez co przechodzisz – osoby, które same chorują i spotykają się na terapiach z ludźmi, którzy czują się zagubieni i oczywiście terapeuci, którzy słyszeli już niejedną opowieść o trudach życia.

Na pewno martwisz się o swoje zdrowie i boisz się, co przyniesie przyszłość. Co zrobisz? Poddasz się czy będziesz walczyć o swoje szczęście? Jeżeli silnie pragniesz czerpać z życia, pomożemy Ci. Skontaktuj się z nami. Nasza doświadczona psychoterapeutka Urszula Podsiadło spotykała się w swojej karierze z wieloma osobami, które przeżywali kryzys w związku z poważną chorobą. Terapia jest dla niej formą podróży. Jeżeli zaprosisz ją do świata swoich emocji, lęków i nadziei, wesprze Cię w porządkowaniu świata, o którym myślisz, że rozsypał się bezpowrotnie.

Pamiętaj, że choroba to nie tylko stan ciała, ale także stan ducha.