Matka swojej matki

Pewna kobieta urodziła dziewczynkę. Nie została jednak jej matką, tylko córką – przychodziła do dziewczynki, kiedy się bała, przytulała się do niej jak jej było smutno. W niedługim czasie po tym jak nauczyła się mówić, dziewczynka podejmowała wszelkie domowe decyzje. Była też powiernicą kobiety. Dbała o nią jak tylko umiała. Kobieta też często skarżyła się dziewczynce na jej ojca, który stopniowo, z biegiem lat stawał nie tyle ojcem, co zięciem…

Jeśli chcesz dowiedzieć się o tym syndromie więcej, skonsultuj się z naszym psychiatrą.

    Tym sposobem dziewczynka była matką swojej matki i teściową swojego ojca. Babcia nie rywalizowała z nią o to, ponieważ ona z kolei wolała być siostrą swojej córki, powierzając jej swoje kłopoty, troski i sekrety.  Była więc niejako starszą córką dziewczynki. Dziewczynka pełniła więc w domu wiele ról.  Nie było to łatwe zadanie – nie miała przecież ani wieku, ani doświadczenia, które zazwyczaj posiadają babcie i mamy. Nie miała też od kogo się uczyć ponieważ, posiadając rodzinę, pozostawała sierotą.   Gdy dorosła postanowiła wyjść za mąż za kogoś, kto zostałby jej ojcem. Niestety miała tak silne nawyki macierzyńskie, że mąż został jej synem. Próbowała urodzić sobie matkę….