Mali złośnicy – skąd się biorą wybuchy złości u dzieci?

Okazywanie gniewu nie jest uznawane za właściwie w społeczeństwie… chyba w żadnym ze społeczeństw. A przecież odczuwanie go jest tak naturalne, jak cieszenie się z czegoś. Tłamszone emocje powodują frustrację i mogą doprowadzić do powstania blokad w naszej psychice, rozwinięcie się zaburzeń emocjonalnych u dorosłych ludzi. O dzieciach mówi się czasami, że są małymi złośnikami, że potrafią terroryzować swoimi krzykami. To prawda, że niektóre wybuchy złości ciężko jest opanować. Dlaczego dzieciom zdarza się wpadać w furię?
 
 
 
Mylimy pojęcia!
 
Często utożsamiamy gniew złość z agresją i przemocą. To zupełnie inne rzeczy! Przemoc i agresja mają destrukcyjny wpływ na ludzkie relacje. Zasłaniamy nimi nasze potrzeby i słabości. Złość nie musi siać zniszczenia. Nie jest zła. Po prostu jest. Reagujemy w ten sposób na niektóre zdarzenia. Czasami wybuchamy gniewem w obliczu bezradności. Dziecko się złości z jakiegoś powodu, my się złościmy. Wybuchy złości nie muszą oznaczać agresji, lecz być objawem bezsilności!
 
Czym jest złość?
 
Napady złości mogą mieć różny charakter – przybierać łagodną lub ostrą formę. Czasami dziecko po prostu strzela focha – buntuje się na chwilę. Dziecko może się upierać, sprzeciwiać przez moment wobec poleceń rodziców, tupnąć nogą, pokazać język lub skomentować z przekąsem – jeżeli już to potrafi – wypowiedź rodzica. Nie ma w tym agresji. Pojawia się po prostu coś na kształt gniewu, który trwa przez dosłownie chwilę i znika.
 
Wielu z nas jednak na pewno widziało przynajmniej raz w życiu spektakularny popis dziecięcej furii. Rodzicowi trudno jest w takim przypadku zachować spokój i opanować malucha. Agresja słowna, tarzanie się po ziemi, plucie, bicie rodzica, gryzienie, krzyki – zdaje się, że nasze dziecko odleciało do jakiegoś równoległego wymiaru i kompletnie straciło kontakt z rzeczywistością. Nie działają próby uspokojenia, nie da się nawiązać kontaktu z rozjuszonym malcem, a przytulanie może co najwyżej skutkować kopniakiem z bliskiej odległości. Wybuch złości łatwo może wyprowadzić i nas z równowagi, a wtedy zdawać by się mogło, że właśnie rozstąpiły się wrota piekła.
 
Kiedy napad złości minie, a my mu nie ulegniemy, lecz będziemy konsekwentni, dziecko zwykle przyznaje, że było niegrzeczne i próbuje się poprawić, żeby „odzyskać” względy opiekunów.
 
Czy gniew jest istotny dla rozwoju dziecka?
 
Wybuchy złości są stresujące nie tylko dla dzieci, które tracą nad sobą kontrolę, ale też dla rodziców, którzy muszą zmierzyć się z niezrozumiałymi dla dorosłego reakcjami dziecka, które czasami bywają bardzo gwałtowne.
 
Złoszczenie się jest naturalne we wczesnych etapach rozwoju dziecka. Ich umiejętność rozumienia niektórych sytuacji, zaspokajania niektórych potrzeb i akceptacji sytuacji nie jest jeszcze tak rozwinięta, jak u osoby dorosłej. Niektórym zdaje się, że dzieci ich znajomych to prawdziwe aniołki, a tylko ich własne dzieci regularnie awanturują się bez powodu. Intensywność i częstość wybuchów gniewu jest indywidualna dla każdego dziecka.
 
Kiedy dziecko nie posiada jeszcze zdolności językowych, nie jest w stanie komunikować się z otoczeniem w inny sposób niż płacz, krzyk lub gwałtowne gesty. Trudność w wyrażeniu potrzeb i myśli powoduje ich zdenerwowanie, które może przerodzić się w furię. Trzeba pamiętać, że dzieci to nie dorośli. Nie posiadły jeszcze umiejętności społecznych, które nabywa się w trakcie dorastania w społeczeństwie. Dojrzałość emocjonalna? Mózg dziecka funkcjonuje w zupełnie inny sposób niż mózg dorosłego. Wybuch złości to próba zakomunikowania pewnego stanu emocjonalnego. Gwałtowne reakcje to zwykle sygnał, że coś jest nie tak. Frustracja pojawia się, kiedy dziecko jest złe, przestraszone, głodne lub kiedy zwyczajnie nie ma siły.
 
Spokój to siła rodzica
 
Jak łatwo się domyślić — nawet tym, którzy dzieci nie mają — zachować spokój może być trudno. Zwłaszcza kiedy dziecko wrzeszczy na środku ulicy i nie wiemy z jakiego powodu. Żeby być w stanie zachować panowanie nad sobą, trzeba mieć wiarę i pewność siebie, umieć opanować własny gniew. Co uspokaja dziecko? Pewność siebie rodzica. Jeżeli pokażemy, że wiemy, co się dzieje i rozumiemy jego emocje oraz potrzeby, bardziej prawdopodobne jest to, że uda nam się opanować atak złości. Trzeba ustalić, jak dokładnie dziecko się czuje. Nasza reakcja pomoże dziecku rozwinąć umiejętność racjonalnego myślenia i nauczy opanowania.