Koronawirus — czy świat, który znamy, zmieni się nie do poznania?

W radiu i telewizji eksperci, ekonomiści i dziennikarze spekulują, jak obecna sytuacja związana z koronawirusem wpłynie na gospodarkę światową i polską. Niektórzy obywatele – pracujący w sektorze usługowym mierzą się w tym momencie z utratą zleceń, niektórzy utracili możliwość zarabiania na życie. W czasie kryzysu przetrwają ci, którzy nie poddają się panice i lękowi, ale starają się znaleźć wyjście z tej sytuacji, jednak niepokój odczuwa wielu. Wszyscy zadają sobie chyba dwa pytania: jak długo to potrwa i co dalej?

Tkwienie w niewiedzy

Psychologowie, lekarze, pracodawcy, politycy powtarzają, aby nie wpadać w panikę. Tymczasem do Polski przyszło już to, czego wszyscy z lękiem oczekiwali – pierwsze zarażenia i kwarantanny. Kiedy wmawialiśmy sobie, że epidemia nas nie dotyczy, zamykano szkoły, teatry i restauracje. Teraz większość z nas jest we własnych domach, jeżeli to możliwe. Puste ulice nie nastrajają pozytywnie. Wszyscy zdają sobie mniej lub bardziej sprawę z tego, że obecna sytuacja może istotnie wpłynąć na sytuację nie tylko w naszym kraju, ale i na świecie.

Najbardziej jednak przygnębiają nie próby szacowania ewentualnych strat przedsiębiorstw i pojedynczych osób, ale niewiedza. W powietrzu wisi wiele pytań, ale brak na nie odpowiedzi. Jedni zastanawiają się, czy będą mogli wrócić do domu z delegacji, drudzy czy mają odwoływać urlop, ponieważ nie będą mogli z kraju wylecieć. Część społeczeństwa robi zapasy na miesiące, inni zastanawiają się, czy to już pora, czy lada dzień nie zamkną sklepów? W dużej mierze więc na obniżenie nastrojów wpływa niepewność jutra. Ci, którzy jeszcze tydzień temu śmiali się z pustych półek w supermarketach, dziś zastanawiają się, czy robienie większych zakupów nie będzie w obecnej sytuacji przejawem rozsądku, a nie śmieszności.

Zaakceptuj sytuację i działaj

Działanie pomaga wykorzystać energię i napięcie powstające w związku z lękiem. Podejmowanie decyzji o odwołaniu urlopu zaplanowanego na za trzy miesiące jest trudne, w związku z tym, że nie wiemy, jak sytuacja się rozwinie. Niemniej jednak podjęcie jakichś decyzji – odwoływanie pewnych zaplanowanych wyjazdów lub podtrzymywanie ustaleń jest naszym działaniem, które spowoduje jakieś skutki. Podobnie, jeżeli zostaliśmy chwilowo bez środków do życia, warto zastanowić się, czy da się podjąć jakąś pracę, aby zrekompensować sobie straty, chociaż w jakimś stopniu. Świat wciąż się kręci, wciąż działa, chociaż niektórym z nas mogłoby się zdawać, że stanął w miejscu.

Pogrążenie się w rozpaczy i oddanie uczuciu zagubienia nie pozwolą Ci poczuć się lepiej, dlatego psychoterapeuci polecają zagłębiać się w szczegóły pandemii tylko tyle, ile to jest konieczne, aby być na bieżąco, ponieważ stałe myślenie o zagrożeniu nie jest dobre dla naszej psychiki. Przemyśl swoją sytuację, porozmawiaj z bliskimi lub współpracownikami. Wytycz sobie zadania i realizuj je. Nie wiemy, ile trzeba będzie czekać na rozwój wypadków, ani co nas czeka. Żyjemy teraz. Nie możemy czekać, aż świat stanie się lepszym miejscem do funkcjonowania.

Jak żyć ze stratą?

Kryzysy w historii ludzkości przynosiły niekiedy wielkie straty. Takie wydarzenia zmieniają ludzkość i spojrzenia na świat. Może być tak, że wielu z nas dotknie w jakiś sposób epidemia. Jedni stracą zyski, inni spędzą w domu kilka miesięcy, zamiast podróżować. Jest to jednak sytuacja, której nie możemy zmienić pstryknięciem palców.

Zabezpieczmy swoje finanse, zdrowie rodziny, poprawiajmy swoje samopoczucie robiąc coś, co przynosi nam szczęście – nie ryzykujmy zarażenia. Działajmy, bo świat wciąż działa. A co do tego, czy po walce z epidemią będzie inny, zmieniony… Świat cały czas się zmienia, a my razem z nim. Życie jest mało stałe. Każdego dnia budzimy się i jest troszkę inaczej. Próbujmy adaptować się do tych zmian, kształtować swoją rzeczywistość tak, jak to robimy każdego dnia. Nie jesteś sam – wiele osób wokół Ciebie zmaga się w tym momencie z podobnymi trudnościami. Nie bój się prosić o wsparcie, pytaj, jak inni planują sobie poradzić i szukaj swojej drogi.

Powrót do normalności

Niektórzy wierzą do tego, że po koronawirusie świat może być nie do poznania. Tymczasem nie jest to wcale pewne, a niektórzy powiedzieliby nawet, że nieprawdopodobne i może wiara w to, że niewiele się zmieni może pomóc w poradzeniu sobie z niepokojem. Myśl o tym, że za tydzień, miesiąc, kilka miesięcy będzie można znów spotkać się w kawiarni, wyjść ze znajomymi na koncert.

Może traktowanie tej sytuacji jako możliwości na zwolnienie, zadbanie o siebie, wykonanie czynności, na które codziennie nie mieliśmy czasu – ot, jako chwilową przerwę od codzienności – jest sposobem na zapanowanie nad opanowującym nas lękiem? Zanim wszystko wróci do normy…