Jak odnaleźć motywację w poniedziałek rano?

 „Nienawidzę poniedziałków!” – jak często słyszysz lub wypowiadasz to zdanie? Według powszechnej opinii w pierwszym dniu tygodnia wszyscy zmieniamy się z Smerfa Marudę i widzimy świat w samych ponurych barwach. Trudno wyobrazić sobie kogoś, kto wstaje wówczas w dobrym humorze i z uśmiechem na ustach przystępuje do realizacji swoich obowiązków… Czy aby na pewno? A może jesteśmy w stanie zmienić swoje nastawienie i cieszyć się życiem niezależnie od dnia tygodnia i piętrzących się przed nami zadań? Jak znaleźć motywację w poniedziałek rano?

 

To fakt – według badań to właśnie poniedziałek jest najbardziej znienawidzonym dniem tygodnia. „Skoro wszyscy tak go nie lubią, musi być jakiś obiektywny powód – początek tygodnia po prostu nie może być udany” – odpowiedzą niektórzy. No cóż, to tylko jeden ze sposób patrzenia na ten problem. W rzeczywistości może być zupełnie odwrotnie: to właśnie powszechne narzekanie i automatycznie złe nastawienie mogą odpowiadać za nasz zły nastrój. Można powiedzieć, że ten mechanizm działa podobnie do samospełniającej się przepowiedni. Za nasze złe samopoczucie w dużej mierze odpowiada związany z początkiem tygodnia stres, a także trudności z przestawieniem organizmu na „poweekendowy tryb”. O co chodzi? Otóż większość z nas ma tendencję do tego, by podczas wolnych dni zupełnie zmieniać rytm dnia. Późno chodzimy spać, późno wstajemy, a niejednokrotnie również długo wylegujemy się w łóżku. W dodatku w piątek mamy tendencję do jak najszybszego porzucania obowiązków, obiecując sobie, że wrócimy do nich po weekendzie. Nic dziwnego, że w poniedziałek jesteśmy przytłoczeni ogromem pracy, jaka na nas czeka. W dodatku już od początku tygodnia jesteśmy niewyspani i tęsknimy za słodkim, weekendowym nieróbstwem. Czy istnieje na to jakaś rada? Po pierwsze: o poniedziałku warto pomyśleć już w piątek. Nawet jeśli nam się nie chce, wykonajmy najtrudniejsze i najmniej przyjemne czynności, a na poniedziałek zostawmy sobie te lżejsze i mniej problematyczne zadania. Po drugie: w weekend odpocznijmy, ale nie prześpijmy całej soboty i niedzieli. Spróbujmy nie przestawiać całkowicie swojego zwykłego trybu funkcjonowania. Bądźmy aktywni, pójdźmy na spacer, pobiegajmy na świeżym powietrzu lub spotkajmy się z przyjaciółmi. Róbmy to, co nas relaksuje, ale nie rozleniwia.

 

Inną kwestią jest zastanowienie się, dlaczego tak bardzo nie lubimy początku tygodnia. Nienawiść do poniedziałków w rzeczywistości oznacza niechęć do swojej pracy. Nikt chyba nie narzeka na nadejście poniedziałku, kiedy jest na urlopie, prawda? Bardzo ważne jest bycie ze sobą szczerym i przyznanie się do tego, co w naszym życiu jest dalekie od ideału. Zastanówmy się: co czujemy i dlaczego tak jest? Co możemy na to zaradzić? Pomyślmy, co nam nie odpowiada w naszym życiu oraz wykonywanej pracy. Czy nasze zajęcie jest nudne, mało ekscytujące? A może przeciwnie, wiąże się ze zbyt dużą dawką stresu? Co jest przyczyną naszej niechęci: źle wybrany zawód, kiepskie warunki pracy, nieprzyjemna atmosfera w miejscu zatrudnienia? Być może sposób, w jaki zarabiamy na swoje utrzymanie, jest niedostosowany do naszych naturalnych skłonności i potrzeb. Istnieją osoby, które uwielbiają przebywać wśród ludzi oraz takie, które męczy bycie w tłumie i które wolą wykonywać swoje obowiązki w samotności. Niektórzy uwielbiają rutynę, stały porządek dnia i wyuczone, sprawdzone metody działania, a inni wprost przeciwnie: szybko się nudzą, ciągle potrzebują nowych wyzwań i nieustannie mają ochotę uczyć się czegoś nowego. Jedni mają potrzebę ciągłego bycia w ruchu, inni wolą pracę przy biurku. Wszystkie te rzeczy zależą od naszej osobowości i trudno je zmienić, wobec czego warto się w nie wsłuchać i dostosować swój tryb życia do indywidualnych predyspozycji oraz potrzeb.

 

Czasami brak motywacji wynika z prostego faktu, że w naszym uporządkowanym życiu brakuje świeżości i wyzwań. Każdy dzień spędzany w pracy jest bliźniaczo podobny do poprzedniego, co powoduje nudę, frustrację i brak chęci do działania. Rozwiązaniem tego problemu jest wprowadzenie jakichkolwiek zmian do swojego życia. Może to być małe przearanżowanie swojej przestrzeni biurowej, znalezienie nowego hobby, zapisanie się na kurs doszkalający lub spróbowanie jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Cokolwiek, co pozwoli na nowo wzbudzić w sobie motywację oraz entuzjazm.

 

Ponadto, aby poniedziałki (oraz inne pracujące dni tygodnia) stały się dla nas łatwiejsze i przyjemniejsze, musimy postarać się o poprawienie swojego nastawienia, co w konsekwencji powinno doprowadzić do lepszego nastroju. Każdy dzień warto rozpoczynać z uśmiechem. Zamiast nieustannie narzekać, stosujmy pozytywne afirmację. Mówmy sobie: „To będzie dobry dzień!” i spróbujmy naprawdę w to uwierzyć. Skupiajmy się na tym, co dobre, zamiast koncentrować się na negatywnych stronach rzeczywistości. Zawsze znajdą się rzeczy, które nie będą nas zachwycały, ale nie powinniśmy postrzegać całego swojego życia przez ich pryzmat. W zamian każdego dnia znajdźmy coś miłego, co nas spotkało. To mogą być drobiazgi: ładna pogoda, komplement od koleżanki z pracy, smaczny lunch. Nie zaszkodzi również zwiększanie liczby tego typu zdarzeń poprzez planowanie czegoś przyjemnego, np. kawy po przyjściu do firmy, spotkania z przyjaciółką po zakończeniu pracy lub wizyty w kinie wieczorem. Kiedy mamy na co czekać, od razu milej jest wstawać z łóżka i rozpoczynać dzień!