Gaslighting – Jak nie paść ofiarą manipulacji

 Ktoś z twojego otoczenia notorycznie sugeruje, że masz problemy ze zdrowiem psychicznym i uważa, że wygłaszanych przez ciebie opinii nie można traktować poważnie? Uważaj – być może jesteś ofiarą bardzo podstępnej metody manipulacji. Jak się przed nią bronić?

 

Wiedza psychologiczna staje się coraz bardziej powszechna. Przeciętna osoba ma już pewne pojęcie o mechanizmach uzależnień, przebiegu depresji oraz najczęściej stosowanych technikach wpływu społecznego. Nie oznacza to jednak, że możemy czuć się zupełnie spokojni – wciąż istnieje ogrom zjawisk, o których mało kto słyszał, przez co nie jesteśmy w stanie odpowiednio się przed nimi chronić. Jednym z takich mniej znanych pojęć jest gaslighting, który stanowi bardzo podstępny sposób na manipulowanie drugą osobą. Na czym polega i jak go rozpoznać?

 

Nazwa tej techniki pochodzi od tytułu sztuki „Gas light”, która została napisana w 1938 roku przez Patrica Hamiltona oraz zekranizowana przez Georga Cukera sześć lat później. Jej fabuła koncentruje się na mężu, który znęca się nad swoją żoną, wmawiając jej, że jest chora psychicznie. Stosowane przez niego techniki manipulacyjne są bardzo wyrafinowane: w sekrecie zmienia drobne rzeczy w ich wspólnym otoczeniu (np. przestawia lub ukrywa przedmioty), a następnie utrzymuje, że żona jest jedyną osobą, która widzi owe modyfikacje.

 

W prawdziwym życiu gaslighting z reguły przybiera nieco inne postacie. Sprawca może ignorować wypowiedzi ofiary, traktować ją w sposób pobłażliwy i protekcjonalny. W ten sposób sprawia, że czuje się ona nieważna oraz ma wrażenie, że jej opinie nie mają żadnego wpływu na rzeczywistość. Wszystkie jej wypowiedzi są wyśmiewane, bagatelizowane i uznawane za dowód niedojrzałości, chwiejności emocjonalnej lub niepoczytalności. Osoba stosująca gaslighting może również niedowierzać temu, co mówi jej ofiara, kwestionować jej wiarygodność: „coś ci się musiało pomylić”, „jak zwykle przesadzasz i koloryzujesz”, „znowu przemawia przez ciebie twoja choroba” lub zaprzeczać faktom: „nic takiego nie mówiłem”, „o czym ty mówisz, nic takiego nie miało miejsca”. Ma prawdziwy talent do sprawiania, że partner interakcji czuje się mało ważny. Na jego emocjonalne reakcje odpowiada sugestiami, że jest przewrażliwiony i nie warto zajmować się takimi drobiazgami. Próby rozmowy zbywa wzruszeniem ramion, przewracaniem oczami lub ostentacyjnym zajmowaniem się innymi aktywnościami.

 

Manipulacje tego rodzaju najczęściej stosowane są przez socjopatów oraz wszystkich tych, których celem jest zdobycie władzy nad inną osobą. Podłoże takich skłonności może być różne, np. chęć podporządkowania sobie pracownika lub członka rodziny, odwrócenie uwagi od własnych przewinień (np. zdrad małżeńskich). Warto podkreślić, że długotrwały gasligthing stanowi formę przemocy psychicznej i absolutnie nie powinien być tolerowany.

 

Skutkami gaslightingu często są poczucie beznadziei, depresja, załamania nerwowe, a w skrajnych przypadkach nawet próby samobójcze. Ofiara tego typu przemocy czuje się bardzo osamotniona i słaba. W pewnym momencie może zacząć podawać w wątpliwość swoje zdrowie psychiczne i ze wstydu izolować się od przyjaciół i rodziny. Uznając partnera za osobę zdrowszą i bardziej odpowiedzialną, całkowicie mu się podporządkowuje.

 

Gaslighting stanowi specyficzną formę manipulacji. Z reguły mija sporo czasu, zanim ofiara zorientuje się, że wina nie leży po jej stronie. Jak rozpoznać, czy problem ten dotyczy również nas?

 

Pierwszym sygnałem alarmowym jest, oczywiście, kwestionowanie własnego zdrowia psychicznego. Wątpliwości nie są czymś stałym, a pojawiają się po spotkaniu z konkretną osobą. Osoba ta nieustannie wmawia nam, że wie lepiej, co myślimy i czujemy. W efekcie żyjemy w strachu o to, jak zostaniemy zrozumiani i ocenieni. Ciągle się tłumaczymy, a ponadto coraz częściej zdarza nam się rezygnować z jakiejś wypowiedzi lub aktywności, w obawie o to, że zostaną one uznane za dowód naszych problemów psychicznych. Czasami kłamiemy, by uniknąć negatywnych osądów. Jesteśmy nadmiernie krytyczni wobec siebie, kwestionujemy własne opinie i osądy. Jako że celem gaslightingu jest przekonanie nas, że jesteśmy chorzy psychicznie, zaczynamy szukać informacji o zaburzeniach, a następnie wypatrywać u siebie ich symptomów. Czujemy się zagubieni, słabi i nic nieważni. Często mamy wrażenie, że kiedyś byliśmy kimś innym: bardziej pewnym siebie, przebojowym i szczęśliwszym.

 

Aby wyrwać się z takiego chorego układu, najpierw musimy zauważyć i rozpoznać problem. Często jest to bardzo trudne do przyjęcia, ponieważ sprawca zwykle jest osobą bliską i ważną dla ofiary. Aby upewnić się w swoich przypuszczeniach, warto wybrać się na wizytę do psychologa, który oceni nasze zdrowie psychiczne oraz przeanalizuje podane przez nas informacje dotyczące funkcjonowania naszego związku. Zaś jeśli specjalista potwierdzi nasze przypuszczenia, najlepszym wyjściem z sytuacji będzie odcięcie się od osoby stosującej gaslighting. Gdy nie jest to możliwe, możemy postawić jasne granice i bezwzględnie wymagać ich przestrzegania. Jeśli partner się do nich nie stosuje – nie należy z nim rozmawiać ani wpływać na nasze opinie czy samopoczucie.