Dialog wewnętrzny – coś więcej niż chit-chat z własnymi myślami

 

Jak rozmawiać ze samym sobą? Dialog wewnętrzny jest sposobem na poznanie siebie, rozwikłanie zagadek naszej emocjonalności i poradzenie sobie z własnym stresem lub lękami. Wątpliwości towarzyszą nam często. Dzięki umiejętności „rozmawiania ze sobą” możemy je rozwiać. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w naszej głowie zachodzi jakiś proces, który ma wielki wpływ na to, jakie emocje odczuwamy w danym momencie i jak odbieramy poszczególne zdarzenia.

 

Motywacja czy demotywacja?

 

To, jak ze sobą rozmawiamy, w dużym stopniu wpłynąć może na to, jaką postawę przyjmiemy wobec niektórych spraw. To, czy damy się kontrolować emocjom, czy wykorzystamy je, jako swoją siłę, zależy od tego, w jaki sposób będziemy prowadzić dialog wewnętrzny. Myśli, które ukształtują się w następstwie rozmowy ze sobą, mogą nas wzmacniać, ale mogą też ukazać się w postaci brutalnej krytyki, która nie będzie dawała nam spokoju i będzie nastrajać nas negatywnie. Zastanów się, czy Twój dialog wewnętrzny daje Ci siłę, czy Cię osłabia?

 

Jak to działa?

 

Przy braku pewności siebie, kiedy osoba zabiera się za nowe przedsięwzięcie, zaczyna się stresować, że nie podoła wyzwaniu. Powtarza sobie w myślach: „to takie trudne”, „nie dam rady”. To obniża samoocenę – negatywny dialog wewnętrzny może prowadzić do niepowodzenia. Dlaczego tak ważna jest umiejętność prowadzenia pozytywnego dialogu wewnętrznego?
Wyeliminowanie głosu krytyki to jedno z najtrudniejszych zadań. Zamiast zaczynać zdanie w swojego głowie o kategorycznego stwierdzenia, lepiej spróbować od pytania. Wymień stwierdzenie: „nie dam rady”, na „czy to mi się uda?”.

 

W procesie uczenia się prowadzenia pozytywnej rozmowy ze sobą istotne jest uświadomienie sobie, że słowa, które wykorzystujemy rozmawiać ze sobą, mają określone znaczenie. Świadome używanie pewnych słów pozwoli nam w pewien sposób „programować” nasze myślenie. Autosugestia może pomóc obudzić wiarę w siebie, a ta zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu.

 

Ministrowie

 

Różni badacze inaczej nazywają głosy, z którymi prowadzimy dialog wewnętrzny. Colin Sisson (autor pozycji „Wewnętrzne przebudzenie”) nazywa je ministrami, które odpowiadają za określone obszary naszego życia. Mamy w głowie wielu takich ministrów, którzy mają różne temperamenty. Według autora „Wewnętrznego przebudzenia” w pewnych sytuacjach identyfikujemy się z jednym z nich i zaczynamy mówić do siebie ich głosem. Według badacza wytwarzają się one na różnych etapach rozwoju, kiedy za jedne zachowania jesteśmy nagradzani, a za inne karani.

 

Czasami odrzucamy tego ministra, który jest żartobliwy i bez lęku podchodzi do życia, bo zostaliśmy nauczeni powagi i unikania ryzyka. Warto zapoznać się z różnymi głosami naszej osobowości i nauczyć się je wykorzystywać na naszą korzyść.

 

 

Zmiana sposobu rozmawiania ze sobą

 

Duma z własnych osiągnięć nie jest niczym złym. Warto więc chwalić się przed sobą samym za swoje dokonania odpowiednio do swoich osiągnięć. Zdarza się, że nasz wewnętrzny krytyk nie chce dać nam odpocząć. Warto zastanowić się, co takiego dzieje się, że w naszej głowie pojawiają się głosy pełne krytyki. Celem naszego wewnętrznego głosu jest automotywacja, a nie wpędzanie w poczucie winy. Głos, który pojawia się w dialogu, nie zawsze jest taki sam. Dominujący głos charakteryzuje sztywny sposób myślenia. Wywołuje trudne emocje, gdyż raczej nie pozwala na zmianę sposobu myślenia i dostrzeganie odmiennych perspektyw. Osoby prowadzące ze sobą dialog w ten sposób dysponują bardziej ograniczonym repertuarem zachowań i emocji.

 

Powinniśmy się wystrzegać także etykietowania. Jest to zabieg polegający na nadawaniu „etykiet” osobom i zdarzeniom na podstawie nielicznych dowodów. Takie pospieszne decydowanie o znaczeniu jakieś momentu lub spotkania z drugą osobą może prowadzić do wyciągnięcia niewłaściwych wniosków. Uogólnienia rzadko kiedy pozwalają na pozytywne wykorzystanie potencjału dialogu wewnętrznego. Słowa takie jak „zawsze”, „nigdy”, „nikt” nie powinny występować w rozmowie z sobą. Wszelkie zniekształcanie rzeczywistości poprzez wyolbrzymianie i inne zabiegi mogą sprawić, że dialog wewnętrzny nie będzie służyć nam na zdrowie.

 

W zdrowym dialogu wewnętrznym zauważyć możemy, kiedy wkradną nam się słowa takie jak „zawsze”, „nigdy”, „nic”. Nieodpowiednie słowa możemy po przemyśleniu zastępować. Zamiast „martwić się”, możemy „czuć się odpowiedzialni”, stwierdzenie „muszę” można zamienić na „chcę”, „poświęcenie się” czemuś to „wybranie” sposobu postępowania w określonym czasie. Dialog wewnętrzny pomaga nabrać dystansu do spraw, które nas niepokoją. Pomaga nam także zobaczyć różnorodność rozwiązań, które mamy do wyboru, podchodząc do rozwiązania jakiegoś problemu. To pomaga on pokonać lęk przed nieznanym i odzyskania poczucia posiadania kontroli nad swoim życiem.