Czy pieniądze naprawdę nie dają szczęścia?

Chyba każdy z nas zna powiedzenie: „Pieniądze szczęścia nie dają”. Wydaje się, że na ogólnym poziomie jest ono słuszne – w końcu w życiu jest bardzo wiele rzeczy znacznie ważniejszych niż kwestie materialne. Prawda jest jednak taka, że choć deklarujemy małe przywiązanie do pieniędzy, bardzo często stanowią one dla nas wielką wartość. Kiedy nam ich brakuje, z pewnością trudno nam odczuwać spokój i zadowolenie. Więc jak to tak naprawdę jest? Czy pieniądze rzeczywiście nie dają szczęścia?

 

Wszyscy wiemy, że zasobność portfela nie jest najważniejszą sprawą w życiu. Kiedy ktoś pyta nas o najważniejsze dla nas wartości, na ogół wymieniamy miłość, przyjaźń, rodzinę oraz samorealizację. Zarzekamy się, że pieniądze są dla nas znacznie mniej istotne, a osoby nadmiernie skupiające się na sprawach materialnych powszechnie uważane są za powierzchowne. Z drugiej strony trudno nie zauważyć, że bardzo wielu z nas nadmiernie skupia się na zdobywaniu coraz większej ilości pieniędzy. Niejednokrotnie zaniedbujemy swoje życie prywatne, a nawet zdrowie, by stać nas było na dom, mieszkanie, samochód, egzotyczne wakacje czy inne wygody. Nie da się ukryć, że zarabianie i wydawanie pieniędzy stanowi ogromną część naszego życia. Okazuje się więc, że dla bardzo dużej liczby ludzi powiedzenie: „pieniądze szczęścia nie dają” jest tylko pustym frazesem, który nie ma odniesienia do rzeczywistości.

 

Z drugiej strony, wielu z nas zna osoby, które mają naprawdę korzystną sytuację finansową, a mimo to są smutne, zgorzkniałe i niezadowolone ze swojego życia. Z pewnością jest wiele rzeczy, których nie da się kupić za żadne pieniądze. Jeśli ktoś jest nieusatysfakcjonowany własnym życiem uczuciowym, kontaktami z rodziną lub zdrowiem, to zasobny portfel raczej go nie pocieszy. Często zdarza się, że w pogoni za podwyższaniem swojego statusu materialnego zaniedbujemy inne ważne sprawy. Niestety, współczesny świat niejednokrotnie promuje bardzo płytkie wartości. Liczy się to, jak wyglądamy i co posiadamy, a relacje międzyludzkie i moralność schodzą na dalszy plan. Bywa, że kiedy orientujemy się, co jest dla nas naprawdę istotne, jest za późno, by to naprawić.

 

Podobnie jak wiele innych kwestii, ten problem jest jednak znacznie bardziej złożony, niż mogłoby się wydawać. Udowadniają to choćby wyniki badania z 2010 roku, podczas którego grupa naukowców zapytała 12 tysięcy osób, jak oceniają swój poziom szczęścia. Następnie porównali oni wyniki z zarobkami badanych i okazało się, że nie mają one związku z codziennym uczuciem szczęścia, jednak korelują z odczuwaniem smutku. Dowiedziono, że posiadane pieniądze nie sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi, ale niwelują smutek. Jak to możliwe? Badacze uważają, że szczęście i smutek to nie do końca dwa przeciwieństwa na tej samej skali, ale raczej dwie odrębne emocje. Codzienne doświadczenie zdaje się potwierdzać tę tezę. Osoby bogatsze wcale nie są szczęśliwsze, jednak mają większe możliwości radzenia sobie z problemami. Innymi słowy, zasoby finansowe stanowią rozwiązanie wielu naszych kłopotów. Awaria samochodu oznacza coś zupełnie innego dla osoby majętnej, a co innego dla kogoś, kto musi liczyć każdy grosz. Problemy zdrowotne łatwiej rozwiązać, kiedy stać nas na prywatną opiekę medyczną i najlepsze lekarstwa. Tego typu przykłady można byłoby mnożyć. Oznacza to, że choć nie można traktować pieniędzy w kategoriach źródła szczęścia, z pewnością wielokrotnie są one w stanie ułatwić nasze życie i oszczędzić nam zmartwień.

 

Inną sprawą jest fakt, iż z pewnością wielu z nas ma marzenia natury materialnej. Pragniemy domów lub mieszkań, sportowych samochodów, ubrań od najlepszych projektantów, drogich kosmetyków i zaawansowanych urządzeń elektronicznych. Niejednokrotnie żywimy przekonanie, że nasze życie byłoby znacznie lepsze, gdybyśmy mogli pozwolić sobie na luksusowe dobra. Ale czy przedmioty są w stanie naprawdę nas uszczęśliwić? Owszem, po ich zakupie lub otrzymaniu rzeczywiście odczuwamy pozytywne emocje. Jednak jak pokazują badania, radość ta jest bardzo krótkotrwała. W związku z tym naukowcy doradzają, by przeznaczać swoje środki finansowe na przeżycia. Okazuje się bowiem, że choć tuż po nabyciu przedmiotów odczuwamy dużą przyjemność, to uczucie to z czasem bardzo maleje. Zupełnie odwrotnie jest ze wspomnieniami. Im więcej czasu upływa od miłych przeżyć, tym więcej radości sprawia nam wracanie do nich myślami. Wniosek jest taki, że jeśli chcemy, by posiadane przez nas pieniądze naprawdę nas uszczęśliwiły, musimy dobrze je spożytkować. Zastanówmy się, co sprawiłoby nam największą frajdę: daleka podróż, koncert ulubionego zespołu czy może skok ze spadochronem? Podobna zasada działa w związku ze znacznie skromniejszymi kwotami: zamiast kupować kolejną sukienkę z sieciówki lub niepotrzebny bibelot do mieszkania, lepiej zainwestować pieniądze w bilety do kina lub do teatru, wyjście do egzotycznej restauracji lub wizytę w wesołym miasteczku. Radość z przyjemnie spędzonego czasu wpłynie na nasze poczucie szczęścia znacznie bardziej niż chwilowa satysfakcja związana z posiadaniem kolejnego przedmiotu.